Znają języki obce, najnowsze technologie nie mają dla nich tajemnic, bez trudu funkcjonują jednocześnie w dwóch przestrzeniach: rzeczywistej i internetowej. Pokolenie Z to aktualni studenci, którzy właśnie stawiają pierwsze kroki na rynku pracy. W co wierzą, czego oczekują od pracodawcy i jakimi będą pracownikami?
Każdy instrument muzyczny należy odpowiednio traktować by móc korzystać z niego przez długie lata. Wyobraź sobie gitarę. Wiadomo, że nie wolno jej stawiać koło kaloryfera, że przed koncertem wymaga nastrojenia, a jeśli wykrzywi się jej gryf lub rozklei pudło rezonacyjne to nie da się na niej grać.
Biurko, krzesło, słuchawka, monitor – o takim wyposażeniu stanowiska pamięta każdy pracodawca. Jest jednak jedno narzędzie pracy, o którego wymaganiach technicznych często zapominamy. To narzędzie pracownik zawsze ma przy sobie – własny głos. W call center każdy kontakt z klientem odbywa się poprzez rozmowę.
Dzisiejszy rynek pracy nie sprzyja ludziom młodym – to wśród nich rokrocznie odnotowuje się najwięcej bezrobotnych. Absolwentom uczelni trudno jest znaleźć pracę, która nie byłaby poniżej ich kwalifikacji i oczekiwań. Receptą na ten problem może okazać się podjęcie pracy już w trakcie studiów.
Inaczej zatrudnia się pracowników do projektów prostych, a inaczej do skomplikowanych; inaczej do obsługi informacyjnej, a inaczej do wsparcia użytkownika; inaczej do sprzedaży i jeszcze inaczej do działalności ankieterskiej. To, co łączy te wszystkie zależności, to jedna idea: „robić to z głową”
Call center to praca na chwilę! – ten stereotyp jest ciągle żywy. Tymczasem w call center pracuje wiele osób, które nie tylko są tu od wielu lat, ale właśnie z tym miejscem związały na poważnie swoją karierę – rozwijają się i awansują w strukturach firmy. Znakomitym przykładem takiego pracownika jest Wojciech Gajda
Każdy student wie o tym, że doświadczenie zawodowe należy zdobywać już w trakcie studiów. Często pierwszym poważnym zajęciem dla żaków jest praca na stanowisku telemarketera w call center. Dlaczego właśnie to miejsce, a nie restauracja lub sklep? Czy studenci pracują tu tylko po to, by dorobić?
Technologia systemów call center jest już na tyle zaawansowana a jednocześnie prosta w użyciu, że teoretycznie firmy call i contact center mogą zatrudniać tzw. agentów domowych. Zresztą od kilku lat pojawiają się już firmy, które proponują zatrudnienie na stanowisku agenta call center pracującego w trybie home-office.
Utrata zatrudnienia to przykre doświadczenie, które spotyka wiele osób po pięćdziesiątce. Gdy po latach solidnej pracy zostają zwolnieni, muszą się zmierzyć z poczuciem rozgoryczenia i odrzucenia. Istnieją jednak miejsca takie jak telefoniczne centra obsługi klienta, w których docenia się dojrzałych pracowników.