Czy szkoły będą uczyć telemarketingu?

Opublikowane przez: Polskie Forum Call Center
Kategoria: Rozwój, Rynek

Edukacja to zawsze gorący temat, który chętnie komentujemy. Każdy bowiem widzi na tym polu obszar własny – rodzice martwią się o swoje dzieci, pracodawcy o kandydatów do pracy, nauczyciele o swoją przyszłość zawodową, a rodacy o jakość nauczania w naszym kraju. Jakkolwiek na to patrzymy, trzeba odważnie powiedzieć jedno – to nasz wspólny temat. Dlatego tak wiele jest zawsze pomysłów na zmiany i jednocześnie tak wiele emocji wokół.
Pomysł Stowarzyszenia Marketingu Bezpośredniego polega na utworzeniu klasy o profilu „pracownik Call Center”. Dyrektor wykonawczy SMB złożył już wniosek wraz z podstawą programową  do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Uczeń zdobywałby wówczas tytuł technika i zdobywał wiedzę nie tylko w obszarze obsługi Klienta, pracy pod presją czasu, ale mógłby także zgłębić tajniki ochrony i przetwarzania danych osobowych, praw konsumenta, komunikacji, negocjacji biznesowych, a także systemów teleinformatycznych, charakterystycznych dla CC.  Oprócz tego będzie oczywiście miejsce na naukę języków obcych, które są ogromnym walorem kandydatów na rynku pracy niezależnie od branży. Na portalu dziennik.pl czytamy wypowiedź dyrektora wykonawczego SMB, Pana Marcina Sosnowskiego: „Chcemy, żeby zawód pracownik centrum elektronicznej obsługi klienta, czyli popularnego call center, został wpisany na listę zawodów szkolnictwa zawodowego”. Dotychczas zawód ten wpisany był na listę Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Trzeba przyznać, że idea jest ciekawa i utylitarna. Niestety rozparzeniu wniosku na pewno nie sprzyja obecnie przygotowywana reforma edukacji kłębiąca się wokół chęci wyeliminowania gimnazjów na rzecz wydłużenia nauki w szkole podstawowej.

Jako przedstawiciel branży Call Centrowej nie mogę nie docenić plusów, jakie wynikałyby z utworzenia takiego profilu nauki. Z całą pewnością poprawa jakości świadczonych usług telemarketingowych poprzez zwiększenie świadomości przedstawicieli tego zawodu i wydłużenie etapu nauki to odpowiedni kierunek. Oczywiście pomysł ma zwolenników jak i przeciwników. Nie bez znaczenia jest permanentne niedocenienie wśród społeczeństwa dziedziny Call Centrowej. Myślę jednak, że tendencja ta będzie się zmieniać, bo jednak coraz częściej, jako konsumenci, oczekujemy profesjonalnej obsługi. Nie zastanawiamy się nad istotą branży CC dopóki nie potrzebujemy zawrzeć umowy telekomunikacyjnej, dopytać o usługi bankowe, których nie widzimy w naszej aplikacji bankowości mobilnej, czy wreszcie chcemy dodać uwagi do zamówienia internetowego w wirtualnym sklepie. Wtedy właśnie zauważamy, jak istotne jest, aby osoba po drugiej stronie słuchawki była kompetentna, pomocna i różniąca się od wszechobecnych automatów, które gorzej radzą sobie z sytuacjami „niestandardowymi”. Właśnie dlatego rozmowa z doradcą telefonicznym w przyszłości ma szansę zostać nie tylko kontaktem handlowym opierającym się na wymianie informacji, czy przyjęciu zgłoszenia, ale wreszcie relacją człowiek – człowiek.

Autor: Anna Janas / databroker